środa, 18 grudnia 2013

Przedwczesna radość

Po raz kolejny przekonałam się, że nie ma się co cieszyć z poprawy bo zaraz okazuje się, że jednak dobrze nie jest. Była dzisiaj u na pediatra z hospicjum i okazało się, że Fabianek ma nadal świsty na płucach. Zwłaszcza po prawej stronie. teoretycznie nic po nim nie widać a jednak coś się dzieje. Poprzedni antybiotyk zahamował pogorszenie stanu jednak nie wyleczył nas do końca. Teraz przez 10 dni Młody będzie dostawał baktrim. Mam nadzieje, że to pomoże i nie rozkręci się na same święta. cały czas się zastanawiam co zrobiłam nie tak. Czy nie pominęłam jakieś dawki antybiotyku czy miał wszystkie inhalacje zrobione. Gdzieś podświadomie czuję, że to moja wina, ze czegoś nie dopilnowałam.Przytłacza mnie to wszystko. 

1 komentarz:

  1. oj Elu z choróbskiem to tak już jest więc nie zamartwiaj się tak,że to Twoja wina BO TO NIEPRAWDA!!! zdrówka życzymy...

    OdpowiedzUsuń