piątek, 31 maja 2013

Koniec lenistwa



Ospa opuściła już nasze progi. Wszystkie krostki się zagoiły nie pozostawiając blizn. Udało nam się kilka razy wyjść na spacer i przetestować wózek. Jestem zadowolona z zakupu. Jest lekki i bardzo zwrotny. Przede wszystkim jednak bardzo dobrze stabilizuje Fabianka. A on sam bardzo lubi w nim jeździć.  W domu też sporo czasu spędza w pozycji półleżącej.  Skończył się też dal Młodego okres lenistwa. W zeszłym tygodniu odwiedziła nas Ciocia Karolina i poćwiczyły trochę z Fabiankiem. Jutro natomiast wraca nas stały punkt tygodnia  czyli Somit. Koniec tego dobrego czas brać się do roboty. W przyszłym tygodniu mamy też umówiona wizytę u pani, która ćwiczy Vojta. Zobaczymy co powie

W środę u Kubusia w zerówce był zaplanowany  Dzień Matki. Jednak nie dane mi było spędzić tego czasu w szkole. Tuz przed uroczystością Kubula  miał bliskie spotkanie z klamka od drzwi. Skończyło się to rozcięciem głowy i jazdą do chirurga na szycie. Jednak wszystko było by zbyt łatwe gdyby udało mi się to załatwić szybko. Kuba bardzo spanikował i nie pozwolił sobie założyć szwa w poradni chirurgicznej dlatego musieliśmy jechać do Poznania do szpitala. Jednak tam ku mojemu zaskoczeniu nie było żadnych problemów. Kubuś współpracował z panią doktor i po zmrożeniu czoła miał założony szew. Wszystko poszło szybko i sprawnie. Szkoda tylko, że nie było takiego podejścia w Obornikach. Ale cóż nic nie poradzimy na to. Mięliśmy za to udany wyjazd do Poznania. Teraz czeka nas tylko wizyta i zdjęcie szwów.