piątek, 10 maja 2013

Ospa



I jednak ospa dopadła Fabianka. Nasz lekarz rodzinny się trochę przestraszył i dał skierowanie do szpitala. Na szczęście po konsultacji z panią doktor z hospicjum leczymy się w domu i Heviran podajemy doustnie. Mam nadzieję, że obejdzie się komplikacji. Sytuacja na dzień dzisiejszy jest opanowana. Fabianek gorączkę miał tylko z poniedziałku na wtorek a teraz to lekki stan podgorączkowy. Ogólnie to gdyby nie pęcherzyki nikt by nie powiedział, że młodemu cos dolega. Jest w naprawdę dobrej kondycji. Szkoda tylko, że znowu będziemy mieć dłuższą przerwę w rehabilitacji. Ale nic na to nie poradzimy. Musze się jednak pochwalić, że ku uciesze naszej i mam nadzieję, że cioci Asi też , Fabianek zaczyna opanowywać kolejny etap rozwoju. Na środowej rehabilitacji z pomocą cioci próbował ,, pełzać”.  Takie niby nic a nam daje poczucie dobrze prowadzeni rehabilitacji. Przy takich nowinkach widzimy, że nasz wysiłek nie idzie na marne. Pozostaje nam tylko Wierzyc, że dalsze postępy też się pojawią.