Jak dobrze mieć przyjaciół. To dzięki naszej kochanej AniJ wzbogaciliśmy
się o kolejne sprzęty do rehabilitacji. Dostaliśmy większy wałek i kombinezon theratogs.
Fabianek od razu zaakceptował nowy sprzęt. Na wałku po prostu uwielbia siedzieć.
Jest on dość często u nas używany. Kombinezon
natomiast miał założony dopiero dwa razy ale nie przeszkadzał mu wcale. Myślałam,
że będę mieć większy problem z założeniem mu go ale nie było tak źle. Jedynym mankamentem by ł ewidentny brak
współpracy Fabianka ze mną. Przecież on jak jest rozebrany nie uleży nawet
chwili spokojnie. Od razu zaczyna wiercić pupą i obracać się. Ale daliśmy jakoś radę. Musimy wprowadzić jeszcze
kilka poprawek i będzie ok.
Walczymy także z zębami. Młody ma tak opuchnięte dziąsła, że
każde położenie na brzuszku powoduje otarcie dziąseł o pieluszkę lekkie krwawienie.
Byłoby wszystko gdyby Fabianek unosił główkę ale on jak chce zmienić jej
ułożenie to po prostu ociera się o podłoże. Mam nadziej, że te dolegliwości niedługo mina
i naszym oczom ukażą się pierwsze ząbki.
|
Ciocia Karolina pomaga mi trzymać główkę |
|
Ciocia Kasia i ja testujemy nowy wałek |
|
Mama ubrała mnie w jakis kombinezon |
Super Elu!!! Cieszę się, ze wszystko się przydało i że taka zdolna jesteś :)
OdpowiedzUsuńDo zobaczenia wkrótce!!!
hehe w tym kombinezonie wygląda jak mały agent do zadań specjalnych :)
OdpowiedzUsuń