środa, 25 czerwca 2014

Laryngolog

Życie często nie układa się po naszej myśli. Idzie swoimi ścieżkami. Nie zawsze jest to prosta droga. Ostatni miesiąc był dla nas naprawdę ciężki. Mimo, że z Fabianem wszystko dobrze my i tak przeżyliśmy ciężkie chwilę. Jednak nie o tym chcę napisać. Jakiś czas temu Fabianek wyjął sobie rurkę. Po tym zdarzeniu zauważyłam, że w śluzówce jest dość długa i duża szczelina. Zaczęło się też podciekanie wydzielony wokół rurki i odparzenia. Poszliśmy więc laryngologa. Udało się załatwić wizytę na cito w poradni. Pani doktor poznała młodego ( kilka razy już go oglądała na OIOMIE). Zabrala wywiad i postanowiła zrobić małemu direktoskopie i plastykę tracheo. Termin przyjęcia mamy na poniedziałek 30.06. Jeżeli się da postara się zrobić rurkę bardziej na środku. Teraz trzeba mieć nadzieję że wszystko pójdzie sprawnie.

poniedziałek, 2 czerwca 2014

...

Czas biegnie nieubłaganie. Mamy już czerwiec. Dokładnie jutro 3 czerwca minie rok jak Fabianek trafił w ciężkim stanie do szpitala. Został podłączony do respiratora, który towarzyszy nam do dziś. Wtedy był to dla mnie szok. Teraz z perspektywy czasu widzę, że to było dobre rozwiązanie. Przez ten czas młody miał tylko jeden antybiotyk na zapalenie płuc. Obyło się także bez szpitala. Powiem szczerze, że ja już w noc nie potrafię zasnąć jak nie słyszę jednostajnego szumu respika.
Fabianek ma też za sobą pierwszą wizytę u fryzjera. Żal było patrzeć jak jego loczki jeden po drugim lądują na podłodze. Jednak efekt końcowy jest super. Włoski są krótko przeciętne jednak niesforna grzywka układa się po swojemu. Dodaje m to jego nowej fryzurce troszkę pazura.
Teraz powiem wam coś w sekrecie. Widać efekty ciężkiej pracy na turnusie i codziennej rehabilitacji w domu. Otóż Fabian sam podnosi głowę w leżeniu na brzuchu. Ale to nie wszystko. Potafi ją nawet przez chwilę utrzymać i próbuje ją obracać na boki. Byłam szczęśliwa jak to zobaczyłam. Nawet wuja Mirek był w szoku. Teraz najwazniejsze jest żeby nic nie zabrało nam tej nowej umiejętności. A tak poza tym szykujemy się na kolejny turnus rehabilitacyjny. Tym razem jedziemy do Wagrowca. Zobaczymy co z tego wyniknie.